niedziela, 12 stycznia 2014

Noworoczne wynurzenia.

Śmiało mogę powiedzieć, że poprzestawiało mi się w głowie. Objawem poprzestawiania była ulga i radość z jaką rozebrałam w tym roku choinkę, choć zwykle stała jak najdłużej, przypominając o Świętach.
A Święta były piękne, Sylwester przetańczony noc całą. Może właśnie dlatego, że było tak miło - niepotrzebne mi sztuczne przedłużanie bożonarodzeniowej atmosfery.
Teraz czekam na lato! Upalne, pachnące, słoneczne. Jakieś wewnętrzne czary każą mi się do tego lata, które dopiero za pół roku już teraz uśmiechać :)
A żeby czekało się milej to już niebawem powracam do słodkich bukietów, żeby całkowicie zamknąć temat świąteczny.
Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz