środa, 20 listopada 2013

Start.

Niby nastrój świąteczny jeszcze w duszy mi nie gra, to czas zacząć projekty i projekciki, bo później może czasu braknąć. A takie postanowienie staroroczne mam, żeby w tym roku zrealizować wszystkie pomysły, jakie mi przyjdą do głowy - i te kartkowe i te kulinarne.
Chyba mogę więc ogłosić oficjalny start świątecznego maratonu :) A szyszki zbiera cała armia ludzi - już się ze stroików nie wywinę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz